31 stycznia

Bajki La Fontaine - wydawnictwo Greg

Bajki La Fontaine - wydawnictwo Greg
Witajcie.
Dziś przychodzę do Was z ciekawą propozycją literacką dla najmłodszych. Bajki La Fontaine to kolejna propozycja wydawnictwa Greg z serii Kolorowa Klasyka. Mieliście okazję poznać już na moim blogu kilka pozycji wydanych pod logiem tej właśnie serii. Kolorowa Klasyka stworzona przez wydawnictwo Greg to propozycje ponadczasowe, charakteryzujące się przepiękną szatą graficzną.


Dziś troszeczkę uciekniemy od współczesności. Znacie Pana Fontaine? Wiecie kim był? Jean de la Fontaine to francuski pisarz, który zyskał sławę wierszowanymi bajkami dla dzieci, tworząc je w XVII wieku.
Propozycja od wydawnictwa Greg to zbiór najpopularniejszych utworów tego autora. Bajki La Fontaine bawią i śmieszą przy okazji przekazując ponadczasowe prawdy o ludzkich wadach i zaletach oraz o prawach rządzących światem. Bajki wypełnione są sympatycznymi postaciami, mówiącymi zwierzętami oraz wesołymi sytuacjami.
W książeczce znajdziemy m.in. bajki takie jak: kogut i lis, zając i żaba, dzban z mlekiem, pasterz i morze czy lew i mucha.

Ilustratorem publikacji jest niezwykle utalentowany i znany Wam już z wcześniejszych propozycji od Kolorowej Klasyki - Pan Marek Szal. Duże, nasycone pięknymi kolorami ilustracje są idealne dla młodszych dzieci.

Zbiór zawiera ponad 30 bajek. Większość z nich jest zabawna, pojawiają się jednak także smutne motywy, ale każda z nich posiada ciekawy, życiowy morał.

Twarda oprawa zapewni nam trwałość książeczki na długi czas.

Moim zdaniem to uniwersalna książeczka, która powinna znaleźć się w biblioteczce każdego malucha.

Czy Wasze dzieci miały już okazję zapoznać się z twórczością Jeana De La Fontaine'a? Jeśli nie, to niekoniecznie zaopatrzcie się w tę książeczkę, jestem pewna, że Wasze dzieci będą nią oczarowane. 



30 stycznia

NEOBIO - naturalny płyn micelarny

NEOBIO - naturalny płyn micelarny
Cześć!
Mieliście już okazję poznać kosmetyki marki Neobio? To wyjątkowe, zdrowe kosmetyki w naprawdę świetnej cenie.
Kosmetyki Neobio posiadają certyfikat NaTrue, który jest gwarancją naturalności i potwierdza godne korzystanie z zasobów środowiska. Kosmetyki Neobio charakteryzują się wysoką jakością. Bazują na składnikach pochodzących z rolnictwa ekologicznego. Nie zawierają silikonów, parabenów, parafin, syntetycznych środków barwiących, zapachowych czy konserwujących. W procesie ich tworzenia wykorzystywane są wyłącznie naturalne składniki, które podlegają ścisłej kontroli. Kosmetyki te nie są testowane na zwierzętach. Nie zawierają glutenu i laktozy. Są odpowiednie dla wegan.
Ja jestem szczęśliwą posiadaczką płynu micelarnego tej fantastycznej marki. I już teraz wiem, że na tym moja przygoda z Neobio się nie skończy.


Płyn micelarny 3 w 1 zapewnia oczyszczenie, demakijaż oraz rozjaśnienie.
Specjalna technologia, usuwa makijaż i brud w łagodny, delikatny sposób. Zbilansowana formuła bez alkoholu pozostawia skórę miękką i zadbaną. Płyn ten przeznaczony jest do każdego typu skóry. 
Skład jest naprawdę godny uwagi. Spójrzcie sami. 
Skład: woda, sok z liści aloesu*, propanediol, gliceryna, glukozyd kokosowy, betaina, wyciąg  z liści mięty pieprzowej*, sól morska, sól potasowa kwasu glicyryzynowego, lewulinian sodu, anyżan sodu, kwas mlekowy, mleczan sodu, kwas cytrynowy, PCA ethyl cocoyl arginate, zapach**.
* z upraw ekologicznych
** naturalne olejki eteryczne

Moja opinia:

Płyn micelarny znajduje się w zgrabnej, wygodnej, plastikowej buteleczce o pojemności 150 ml. Wystarczy nacisnąć na nakrętkę, wówczas jej część odchyli się do góry i ujawni mały otwór przez który będziemy mogli wydobyć kosmetyk na płatek kosmetyczny. Płyn jest wydajny i niezwykle skuteczny, bo już 3-4 płatek kosmetyczny świeci czystością.
Szata graficzna w kolorach bieli oraz soczystej zieleni od razu pokazuje nam, że mamy do czynienia z czymś naturalnym. W użyciu płyn jest bardzo przyjemny, jest bezzapachowy i przeźroczysty. Po wykonanym demakijażu skóra pozostaje miękka i gładka. Mam wrażenie, że podczas regularnego stosowania płyn faktycznie lekko rozjaśnia cerę.
Bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem codziennego makijażu, nie wiem jak sprawa wyglądałaby przy czymś mocniejszym, wieczorowym lub wodoodpornym, bo z takim makijażem osobiście mam niewiele wspólnego. Świetnie odświeża cerę dzięki ekstraktowi z mięty pieprzowej. Ja nabyłam go za cenę 16,00 zł. To niewiele, choć w porównaniu ze zwykłymi, drogeryjnymi płynami za które zapłacimy tyle samo dostając np. 500 ml, jest różnica, właśnie w objętości. Ale słuchajcie... Przecież nie od dziś wiadomo, że małe jest piękne :-) i tak właśnie jest w przypadku płynu micelarnego od Neobio. Polecam Wam ten specyfik z całego serca, a jeśli macie ochotę to koniecznie zapoznajcie się z innymi kosmetykami tej marki. Ja jestem przekonana, że to absolutny strzał w dziesiątkę i mam zamiar zapoznać się z kolejnymi produktami tej firmy.

A Wy, znacie markę Neobio? Co o niej sądzicie? Lubicie naturalne kosmetyki?

24 stycznia

Przygody Fenka - BEZPIECZEŃSTWO

Przygody Fenka - BEZPIECZEŃSTWO
Witajcie!

Dziś chcę przedstawić Wam ciekawą serię wprost od Fenka. Seria BEZPIECZEŃSTWO to 4 książeczki uczące dziecko jak zachować bezpieczeństwo w poszczególnych sytuacjach. 


ZNAM SWÓJ ADRES
Pamiętam, że pierwszą, ważną informacją jaka wpajana była wszystkim dzieciom w mojej rodzinie było imię oraz nazwisko, a także adres zamieszkania. Rzecz niezbędna w przypadku np. "zapodziania" się dziecka. Będzie ono potrafiło poinformować odpowiednią osobę kim jest i gdzie znajdują się jego rodzice. Książeczka pt. Znam swój adres przedstawia przygody Fenka oraz Maksa, a wszystko to w asyście Pana Policjanta, którym jest uroczy nosorożec. Treść porusza nie tylko znajomość swoich danych, ale także bezpieczeństwo w trakcie wakacji.

Dzięki tej książeczce Twoje dziecko:
- dowie się na czym polega praca policjanta oraz jak wygląda jego mundur,
-pozna niektóre z niebezpieczeństw występujących podczas wakacji
-dowie się dlaczego warto znać własny adres
- nauczy się jak należy się zachować kiedy się zgubi.

Ekspertem tej pozycji jest Pani Ewa Kostoń, blogerka i filozof. 


NUMER ALARMOWY
Numery alarmowe powinien znać już każdy przedszkolak, aby w przypadku niebezpieczeństwa móc powiadomić odpowiednie służby. Książeczka przedstawia przygody Fenka, który otrzymując z okazji Dnia Dziecka zabawkowy zestaw małego lekarza, wczuwa się w swoja rolę na 100 %. 

Dzięki tej książeczce Twoje dziecko: 
- dowie się jakim sprzętem posługują się lekarze
- pozna nazwy: stetoskop, strzykawka, termometr
-pozna numer alarmowy
- dowie się, z kim możemy się skontaktować za pomocą tego numeru i w jakich sytuacjach nalezy go użyć. 

Ekspertem tej pozycji jest st.kpt.mgr inż. Ariadna Koniuch, pracująca w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej

TRUJĄCE ROŚLINY
To równie ważne zagadnienie, które obowiązkowo powinniśmy przepracować z naszymi dzieciakami. Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że i flora, która z natury kojarzy się z czymś pięknym, może stanowić ogromne zagrożenie. Dzieci wiele czasu spędzają na podwórku, bawiąc się wśród krzewów, drzew i wielu nieznanych roślin. Warto uczulić dziecko na to jakie zagrożenia mogą być z nimi związane. Książeczka przedstawia przygody Fenka, który bawiąc się na podwórku postanawiać zerwać z krzewu coś co łudząco przypomina porzeczkę. Niestety, fenek doznaje poważnego zatrucia. Jak to się skończy? Przekonajcie się sami...

Dzięki tej książeczce Twoje dziecko:
- dowie się, że nie wolno zrywać i zjadać roślin, których pochodzenia nie znamy
- pozna, jakie mogą być konsekwencje takiego zachowania
- pozna kilka popularnych roślin, które są trujące
- dowie się, w jakiej porze roku owocują porzeczki.

Ekspertem powyższej książeczki jest Pan Grzegorz Tabasz, przyrodnik i dziennikarz.

RUCH DROGOWY
Jezdnia to niewątpliwie miejsce, które przy nieumiejętnym korzystaniu z niej, może stwarzać ogromne niebezpieczeństwo dla naszych dzieci. Warto już od najmłodszych lat wpajać dziecku ogólne zasady poruszania się po jezdni czy przechodzenia przez przejście dla pieszych. Książeczka przedstawia przygody fenka, który w towarzystwie swojego taty uczy się zasad ruchu drogowego.

Dzięki tej książeczce Twoje dziecko:
 pozna zachowania, które na drodze mogą być niebezpieczne
- dowie się, co t jest przejście dla pieszych
- zyska informacje na temat właściwego przechodzenia przez jezdnię
- dowie się co to są zasady ruchu drogowego.

Ekspertem publikacji jest Pan Bronisław Szafarczyk, inżynier drogownictwa i inżynierii ruchu drogowego.

***
Książeczki zasługują na najszczersze polecenie. Idealnie będą służyć przedszkolakom. Nie tylko pomagają w nauce czytania, ale przede wszystkim poruszają ważne zagadnienia, które akurat w tym przypadku będą mogły ustrzec naszego malucha przed pewnymi niebezpieczeństwami. 

Książeczki posiadają śliczne, czytelne ilustracje oraz dostosowaną do potrzeb dzieci czcionkę. 

Każda książeczka zawiera: 


  • pytania sprawdzające znajomość treści 
  • zaznaczone na czerwono wyrazy do globalnego czytania
  • propozycje spędzenia czasu z dzieckiem, pozostając w tematyce książki
  • wypowiedzi ekspertów: lekarzy, dziennikarzy, strażaków itd.

„Przygody Fenka” to bajki całkowicie bezpieczne dla Twojego dziecka. Nie zawierają przemocy, wyznaczają wyraźną granicę między dobrem i złem, podkreślają wartości takie jak: rodzina, przyjaźń, zaufanie. Pomagają kształtować odpowiedzialność i empatię. 



Książeczki można nabyć na stronie twórcy: FENEK

Na platformie Storytel możecie w wyszukiwarce wpisać hasło "fenek.pl". Znajdziecie tam bajki w wersji audio. Warto posłuchać i sprawdzić na własne uszy jak wciągające potrafią być przygody Fenka. 

23 stycznia

Ekologiczna pasta wybielająca - Ecodenta

Ekologiczna pasta wybielająca - Ecodenta
Dzień dobry!
Dziś kosmetycznie, choć rzecz tak naprawdę dotyczy pielęgnacji zębów. 

Do stworzenia tego posta zainspirowała mnie moja ostatnia wizyta u stomatologa. Na szczęście okazało się, że czekają mnie jedynie drobne zabiegi kosmetyczne no i jedno leczenie kanałowe. Naprawdę nie jest tragicznie, szykowałam się na dużo gorsze wieści z ust mojej Pani stomatolog. 

Podczas codziennej pielęgnacji zębów ważne jest dla mnie nie tylko dbanie o szkliwo, ale także sam efekt wybielania. Lubię testować różne pasty wybielające. Jak dotąd moją faworytką jest klasyczna biało-czarna Blanx Med, polecona przez mojego stomatologa już kilka lat temu. Pomimo  tego, że to do tej pasty wracam najczęściej, to nie omijam jednak innych wybielających mniej lub bardziej perełek ( w zasadzie to MNIEJ). Ostatnio robiąc zakupy w ulubionej aptece internetowej stwierdziłam, że skuszę się na jakąś fajną pastę, z racji tego, że moja była już na wyczerpaniu. Wówczas natknęłam się na pastę ECODENTA.


Ecodenta to ekologiczna pasta wybielająca, z czarnym węglem i ekstraktem z zielonej herbaty. 
Producent zapewnia, że pasta ma silnie wybielać, skutecznie usuwać nalot nazębny oraz przynosić silny efekt odświeżający. Pasta ma czarny kolor, zawiera aktywowany węgiel drzewny, który w całkowicie bezpieczny sposób ma radzić sobie z nalotem nazębnym i dajwać silny efekt wybielający. TeavigoTM  to standaryzowany wyciąg z zielonej herbaty, który posiada silne działanie przeciwbakteryjne, usuwa przyczyny krwawienia dziąseł i nieświeżego oddechu, bio olejek miętowy ma dawać długotrwałe uczucie czystości i świeżości. Pasta przeznaczona jest dla osób ceniących naturalną pielęgnację jamy ustnej, pozbawioną skutków ubocznych. 
Aktywowany węgiel drzewny posiada naturalne właściwości klejące, które sprawiają, że jego cząsteczki wiążą się z winowajcami przebarwień na zębach, czyli kawą, herbatą, winem i kamieniem nazębnym. W ten sposób wypluwając węgiel, pozbywamy się plam i przebarwień. 

Katechiny zawarte w zielonej herbacie są silnymi przeciwutleniaczami, zmniejszają stany zapalne w jamie ustnej, hamują wytwarzanie i działanie bakterii wywołujących próchnicę. Stwierdzono znaczące redukcje paciorkowców Streptococcus mutans i Lactobacillus, bakterii odpowiedzialnych za próchnicę i krwawienie dziąseł. Ekstrakt zielonej herbaty skutecznie eliminuje związki siarkowe w jamie ustnej, które powodują nieświeży oddech.
Niestety, korzystam z tej pasty już ok. 3 tygodni (na zmianę z inną pastą) i efektów wybielania brak. Na uwagę zasługuje czarny kolor pasty, to taka ciekawa odmiana wśród pospolitej bieli. W trakcie mycia jednak pianka szybko nabiera koloru szarego. Wybielenia nie zauważyłam, choć bezpośrednio po umyciu ma się jednak wrażenie, że zęby są bielsze, ponieważ węgiel pozostawia na nich taką jakby lekką, jasnoszarą mgiełkę. Jest to niestety jedynie złudzenie optyczne i trwa dosłownie chwilę. Owszem, pasta fajnie oczyszcza powierzchnię zębów, dobrze usuwa nalot nazębny. Na plus zasługuje także naturalny skład, dla osób które zwracają na to uwagę, będzie idealna. Z kolei jeśli chodzi o odświeżenie to jest ono na poziomie tragicznym. Nie jestem osobą, której jakoś ekstremalnie "śmierdzi z pychola", zazwyczaj umycie zębów powoduje, że przez długi czas mój oddech pozostaje świeży. Ta pasta niestety należy do takiego typu, że nawet po umyciu zębów, z ust nadal wydobywa się nieprzyjemny zapach. Mąż niestety ma podobne odczucia. Wspólnie stwierdziliśmy jednak, że jakoś przemęczymy ta pastę i myjemy nią zęby np.po południu. Jednak rano i wieczorem stawiamy na większe odświeżenie. Raczej już po nią nie sięgnę. 

A Wy mieliście okazje poznać tę pastę? Jakie są Wasze odczucia? 
Używacie past wybielających? Pochwalcie się jaka jest wasza ulubiona. 

21 stycznia

Laleczki L.O.L Surprise + konkurs

Laleczki L.O.L Surprise + konkurs
Moi Drodzy! Dziś słów kilka o ostatnim hicie w świecie zabawek. A do tego mała niespodzianka :-) zapraszam!

Znacie laleczki L.O.L Surprise? W zasadzie powinny znać je Wasze dzieciaki, a zwłaszcza dziewczynki, które obecnie szaleją na punkcie tych niezwykłych zabawek.
L.O.L. to małe laleczki niespodzianki, które odkrywają swoje funkcje aż w siedmiu krokach! Otwieranie każdej z warstw daje niesamowitą przyjemność. To świetna zabawa dla dzieciaków :-)
Całość zapakowana jest w  kulę, która może zamienić się w fotel lub domek dla ulubionej laleczki.
Każdy zestaw zawiera:
  1. Naklejki z sekretnymi informacjami.
  2. Plakietki kolekcjonerskie.
  3. Czarująca buteleczka do wody.
  4. Buciki.
  5. Ubranko.
  6. Akcesoria.
  7. Laleczkę Niespodziankę z ukrytymi funkcjami.
A czy Wy znacie już kolekcje laleczek L.O.L? Co o nich sądzicie?

Dla fanów oraz dla tych, którzy chcieliby zaznajomić się z tematem, wraz z Wydawnictwem Media Service Zawada, przygotowaliśmy niespodziankę. Zupełna nowość, która dopiero pojawiła się na rynku. Co to takiego?


Do rozdania 5 książek L.O.L Surprise, " Lalki to jest to!", które przeniosą Wasze maluchy w świat laleczek. Tutaj zabawa nigdy się nie kończy! Dowiedz się do którego klubu należysz, zaprojektuj stylową sukienkę i zrób selfie ze śmiesznymi dodatkami. W środku znajdziecie też super naklejki. Więcej ciekawostek czeka na Was w  są środku! 
Aby wygrać należy odpowiedzieć na pytanie dla kogo grasz o książkę. 

Pamiętaj!
Będzie mi niezmiernie miło jeśli:
- polubisz Vademecum Mamy oraz Media Service Zawada  na Facebooku (koniecznie poinformuj o tym w komentarzu)
- na swojej osi czasu udostępnisz post konkursowy i zaprosisz do zabawy znajomych (ilość dowolna).

Z niecierpliwością czekam na Wasze odpowiedzi.
Powodzenia!



Regulamin konkursu
1. Organizatorem Konkursu jest Vademecum Mamy, sponsorem nagród jest Wydawnictwo Media Service Zawada. 
2. Nagrodami w Konkursie jest 5 książek L.O.L Surprise "Lalki to jest to!".
3. Przyznana w Konkursie nagroda nie podlega zamianie na inną nagrodę lub na jej równowartość pieniężną.
4. Konkurs trwa od 21.01.2019 roku do 10.02.2019 roku.
5. W Konkursie mogą wziąć udział wyłącznie osoby pełnoletnie, zamieszkałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
6. Udział w Konkursie jest dobrowolny i nieodpłatny.
7. Jeden uczestnik może dokonać jednokrotnego zgłoszenia do Konkursu.
8. Przed przystąpieniem do Konkursu, Uczestnik powinien zapoznać się z treścią niniejszego Regulaminu, zgłoszenie się Uczestnika do udziału w Konkursie oznacza, że Uczestnik zapoznał się z treścią Regulaminu i akceptuje jego zapisy.
9. W konkursie zostanie wyłonionych pięciu zwycięzców.
10. Przy wyłanianiu Zwycięzców Konkursu, Organizator oceniać będzie odpowiedzi na pytania konkursowe, biorąc pod uwagę ich poprawność, a także oryginalność i kreatywność.
11. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 5 dni od daty zakończenia  konkursu i umieszczone zostaną na facebooku.
12. Zwycięzca ma obowiązek zgłosić się do Organizatora w ciągu 3 dni od opublikowania wyników konkursu w celu podania danych adresowych do wysyłki. W innym przypadku zostanie wybrany nowy zwycięzca. Dane należy przesłać mailowo pod adres: [email protected]
13. Nagroda jest wysyłana przez Sponsora konkursu. Wysyłka odbywa się jedynie na terenie kraju na koszt Sponsora. Sponsor oraz Organizator konkursu nie odpowiada za termin oraz stan nadesłanej nagrody.
14. Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie przez Organizatora oraz Sponsora swoich danych osobowych na potrzeby organizacji konkursu i wysyłki nagrody.
15. Dane osobowe będą przetwarzane jedynie w celu rozstrzygnięcia konkursu i dostarczenia nagrody.
16. Konkurs nie jest loterią promocyjną w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt. 9 Ustawy o grach i zakładach wzajemnych z dnia 28.07.1992 r. i nie podlega regułom zawartym w ww. ustawie oraz rozporządzeniach wykonawczych do tej ustawy.
17. Organizator ma prawo zmieniać warunki regulaminu przed wcześniejszym poinformowaniem Uczestników o dokonanej zmianie.
18. Konkurs nie jest w żaden sposób sponsorowany, popierany ani prowadzony przez serwis Facebook. Serwis Facebook jest w pełni zwolniony z odpowiedzialności.

Post powstał we współpracy z:


18 stycznia

Jak urządzić idealny kącik pielęgnacyjny dla dziecka?

Jak urządzić idealny kącik pielęgnacyjny dla dziecka?
Witajcie.
Dziś kolejny post z serii dla przyszłych i świeżo upieczonych mam. Jeszcze nie tak dawno sama urządzałam kącik pielęgnacyjny dla Córeczki. I choć byłam nowicjuszką, to nieskromnie przyznam, że poszło mi to nawet całkiem nieźle. To wyjątkowe miejsce z uwagi na to, iż początkowo duża część czasu to właśnie pielęgnacja małego człowieka. Ale nie tylko o maleństwo się tu rozchodzi. Nam, mamusiom i tatusiom, odpowiednio zorganizowane miejsce do pielęgnacji zapewni komfort i wygodę. Tym wpisem chciałabym uświadomić przyszłe (i obecne) mamy jak zorganizować idealny kącik pielęgnacyjny dla noworodka i niemowlaka. Zapraszam!
Choć od początku stworzyliśmy dla Córeczki jej oddzielny pokoik to jednak od samego początku zamieszkała ona w naszej sypialni. I tak jest do teraz. Skończyła 8 miesięcy. Jej pokoik służy do zabawy, a nasza sypialnia do spania. Nie zawsze rodzice mają możliwość urządzenia dziecku oddzielnego pokoju, ale to nic, bo przez pierwsze miesiące życia dziecko i tak prawdopodobnie wyląduje właśnie jak najbliżej rodziców. Posiadając fajny zamysł i niewielkie pieniądze można stworzyć fajną przestrzeń w której będziemy mogli pielęgnować naszego szkraba. 
Numero uno!
Szalenie wygodnym rozwiązaniem jest oczywiście przewijak. My postanowiliśmy zainwestować w taki nakładany na łóżeczko. Zajmuje zdecydowanie mniej miejsca niż komoda z przewijakiem. Z kolei komoda ma ten plus, że możemy pomieścić w niej cały niemowlęcy arsenał (lub jego część). Przewijak to nie tylko wygodne i bezpieczne miejsce dla dziecka, ale także komfort dla kręgosłupa rodzica. Przewijak znajdujący się na odpowiedniej wysokości sprawi, że nie będziemy musieli pochylać się nad dzieckiem w trakcie przewijania. Ktoś pomyśli sobie "ach! co ona gada? przecież taka zmiana pampersa trwa chwilę, żadna sztuka na chwilę pochylić się nad dzieckiem". Uwierzcie mi. Przewijanie na łóżku to ogromna sztuka. Ja zrobiłam to kilka razy w pierwszych miesiącach życia Córki i kręgosłup po 30 sekundach krzyczał "nieeeeeeeeeeeee!". Za przewijak podziękują Wam głównie Wasze plecy :-)
Zdjęcia naszego przewijaka niestety nie dodam, ponieważ już dawno z niego nie korzystamy. I mimo, że w naszym przypadku służył nam raptem przez 3 miesiące to nie żałujemy jego zakupu. Dla pocieszenia powiem, ze niektóre mamy potrafią korzystać z przewijaka kilkanaście miesięcy (nie mam pojęcia jak to robią przy dziecku które już sie przekręca, siada, raczkuje itp.) więc być może i u Was będzie to wydatek na dłużej. 
Przydatne gadżety
Kiedy już wybierzemy idealny dla nas przewijak warto pomyśleć także o dodatkowych akcesoriach, które ułatwią i umilą pielęgnację malucha. Wszystkie niezbędne rzeczy musimy mieć na wyciągnięcie ręki, aby w trakcie zabiegów pielęgnacyjnych nie pozostawiać maluszka samego na przewijaku – wystarczy chwila nieuwagi, aby bobas zrobił wielkie BAM!. W zasięgu ręki (oraz wzroku) warto mieć pieluszki, podkłady higieniczne, termos z ciepłą, przegotowaną wodą, waciki do przemywania, kosmetyki dziecięce, sól fizjologiczną, aspirator do noska, szczoteczke do włosków czy nożyczki. Nie możemy też zapomnieć, aby zawsze mieć przygotowane w zanadrzu ubranko na zmianę. W pobliżu musimy mieć także coś co pozwoli zająć rokojarzonego malucha w przypadku gdyby limit jego cierpliwości został wyczerpany. W takiej sytuacji pomogą grzechotki, gryzaki, jakaś maskotka.
Pudła, pudełka, pudełeczka.
O ład i porządek w niemowlęcym kąciku zadbają pudełka i organizery, w których będziemy przechowywać najpotrzebniejsze rzeczy. Możemy wykorzystać wiklinowe koszyczki, plastikowe, materiałowe lub tekturowe kartony. Wszystko zależy od naszych preferencji. Wielkim hiciorem jest dla mnie organizer wieszany na łóżeczku! Choć wielu rodziców uważa go za zbędny gadżet, nam służy od samego początku i spełnia swoją rolę na piątkę z plusem.


Funkcjonalność i prostota
Najważniejsze jest to, aby miejsce do przewijania i pielęgnacji dziecka było praktyczne i wygodne. Warto postawić tu na minimalizm i prostotę. Wszystkie niezbędne przedmioty powinny być pod ręką, ale nie możemy przesadzać z ich ilością. Skoro używamy np. do pielęgnacji małego ciała oliwki, to schowajmy niepotrzebny balsam. Zbyt wiele rzeczy wprowadzi niepotrzebny chaos. Praktycznym dodatkiem w kąciku przewijania będzie lampka nocna dająca delikatne światło. Podczas nocnej pielęgnacji przyda się odrobina światła, aby przypadkiem nie założyć pampersa na odwrót :-)
My korzystamy z ledowej lampki oo dziecięcy designie. Daje lekkie, stłumione światło, które nie przeszkadza bobasowi.


Odpowiednio zorganizowane miejsce do pielęgnacji sprawi, że pielęgnacja malucha będzie zarówno dla maluszka, jak i dla nas prawdziwą przyjemnością.

A jak wyglądały lub wyglądają kąciki pielęgnacyjne Waszych pociech? Na co zwracałyście szczególną uwagę podczas tworzenia tego miejsca?

17 stycznia

Kołysanki Fenka - 12 niezwykłych kołysanek

Kołysanki Fenka - 12 niezwykłych kołysanek
Witajcie!
Dziś muzycznie, zapraszam!

Kołysanki śpiewają i nucą mamy na całym świecie. To nie tylko pierwsza lekcja muzyki dla maluszka, ale przede wszystkim przepiękna tradycja. Pamiętam kołysanki w wykonaniu mojej Mamy. A pamiętam je dlatego, że śpiewała mi je nawet wtedy, gdy skończyłam 10 lat. Dziś to ja śpiewam kołysanki własnej Córeczce. Jej ulubioną melodią jest "idzie niebo ciemną nocą" Jeszcze kiedy była w brzuchu, śpiewałam jej tę melodię każdego wieczoru. 
Moja Córeczka uwielbia muzykę. Lubi także przy muzyce zasypiać. Każdego wieczoru śpiewam lub nucę jej ulubione melodie. W naszej "biblioteczce melomana" mamy już kilka ciekawych płyt przeznaczonych właśnie dla niemowlaków. Wśród nich oczywiście przepiękne kołysanki, a jedną z nich jest od wczoraj płyta stworzona przez Wydawnictwo Sobik - "Kołysanki Fenka". Dzięki uprzejmości Przygody Fenka możemy zapoznać się z płytą oferującą 12 pięknych kołysanek. Testowanie rozpoczęłyśmy z Córeczką już wczorajszego wieczoru i muszę przyznać, że nie wiem czy to płyta czy inna siła wyższa sprawiła, że Malutka po raz pierwszy od tygodnia (ostatnio pojawiły się problemy z zasypianiem) zasnęła bez wielkiego marudzenia i w dużo szybszym tempie. 



Kołysanki jakie oferuje nam Fenek świetnie uspokajają maluszka, wyciszają go i wprowadzają w  błogi stan. Utwory są łagodne i kojące. Melodie mają ciepły i przyjemny dla ucha wydźwięk. Teksty są przyjazne i melodyjne przez co bezpiecznie wprowadzają w stan snu. 
Posłuchajcie sami:  Śpij, moje książątko.
Wśród kołysanek Fenka znajdziemy: 

1. Śpij, moje książątko,
2. Kołysanka Fenka,

3. Siwa chmurka,

4. Spływają krople z ula,

5. Świat baśni,

6. Dobranoc,

7. Cichy wieczór,
8. Pieśń o ogrodzie,
9. Kołysanka dla wnuczka,
10. Kołysanka z filmu Tato,
11. Senna kołysanka z repertuaru Krystyny Prońko,
12. Kochanie moje, kochanie.

Cała płyta to prawie 33 minuty relaksujących i wyciszających utworów. Kołysanki śpiewane są przez Monikę Sobik, a wszystko to przy fortepianowym akompaniamencie Janusza Kohuta. Naprawdę polecam! Kołysanki spodobają się z pewnością zarówno maluchom jak i nieco starszym dzieciom. 


Płytę możecie nabyć na stronie internetowej twórców Fenka

Wpis powstał przy współpracy z:



16 stycznia

Blogujesz? Testujesz! Canpol Babies

Blogujesz? Testujesz! Canpol Babies
Witajcie. Po raz kolejny firma Canpol organizuje w swej Blogosferze możliwość zdobycia niezwykłych produktów. Tym razem do zdobycia 20 mat edukacyjnych z serii Piraci. 


(źródło: canpolbabies.com)


Ja zgłosiłam się do organizacji konkursu. Mam nadzieję, że wraz z Canpol Babies będę mogła zaoferować Wam zdobycie tak wspaniałej nagrody. Zachęcam również Was do udziału w akcji!

16 stycznia

A gdzie kurka? - fantastyczna książeczka dla maluszków.

A gdzie kurka? - fantastyczna książeczka dla maluszków.
Moi Drodzy! 

Dziś przybywam do Was z kolejną literacką recenzją dla najmłodszych. I to dosłownie dla najmłodszych, bo książeczka przypadnie do gustu już nawet półroczniakom. Ostatnio Mąż poszedł na pocztę nadać przesyłkę, wrócił z poczty z prezentem dla Córci (a myślałam, że tylko mamy tak mają:-)) O czym mowa? O niezwykle ciekawej pozycji Wydawnictwa NIKO pt. A gdzie kurka?



Dla nikogo nie jest tajemnicą, że książki, których bohaterami są zwierzątka, cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem małych czytelników. Rozwijają wyobraźnię, ciekawość otaczającego świata, pozwalają utożsamiać się z przyrodą, uczą i bawią. A gdzie kurka? taka właśnie jest. Znajdziecie tu przygody: Wesołego konika, Biedroneczki, Misia i pszczółek, Psiaczka Wędrowniczka, Krówki Modnisi oraz Kurki z Podwórkowych ploteczek.


To wspaniała książeczka dla maluchów. Moja Córeczka jest nią zachwycona. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu płynnie rymujących się wierszyków, które są niezwykle melodyjne i łatwo wpadają w ucho. Malutka uwielbia wszelkie rymowanki. Taka treść zdecydowanie bardziej wzbudza jej zainteresowanie. 

Wierszyki są wesołe i pełne pozytywnych emocji. Nastrajają optymistycznie. 

Ogromnym atutem książeczki są ilustracje. Duże i wielobarwne malunki przyciągną wzrok malucha. Ilustracje skupiają się szczególnie na głównych bohaterach poszczególnych wierszyków. Przede wszystkim warto podkreślić, że dzieci temu minimalizmowi ilustracje są dla dziecka bardzo czytelne. 



Ta pozycja z pewnością przypadnie do gustu Waszym maluchom. Znacie twórczość Wioletty Piaseckiej? 

14 stycznia

Jak radzić sobie ze stresem?

Jak radzić sobie ze stresem?
Zapytam Was teraz, czy wśród Was jest ktoś kto nie doznaje uczucia stresu? Jeśli ktoś odpowie TAK, to najpierw nie uwierzę, a potem chyba zacznę zazdrościć. Stres to nieodzowny element naszego współczesnego, codziennego życia. Stres w pracy, w szkole, na uczelni, a nawet w domu. Każdego dnia mamy styczność z sytuacjami stresującymi. Niestety, jak mówi znane porzekadło "co za dużo to niezdrowo". Funkcjonowanie pod nieustanną presją stanowi dla organizmu wielkie obciążenie, powoduje przemęczenie, osłabienie układu odpornościowego i ogólne, złe samopoczucie. Nie tylko fizyczne, ale też i psychiczne. 


(źródło:ohme.pl)

Radzenie sobie ze stresem jest dużym wyzwaniem. Niejednokrotnie ludzie w stresujących momentach swojego życia sięgają po leki, alkohol i inne używki, co może jeszcze bardziej pogorszyć sytuację, doprowadzając do uzależnień. Z pomocą w walce ze stresem przychodzi sama natura, zwykła codzienność.
Jak możemy sami pomóc sobie w walce ze stresem, sięgając po naturalne środki? 
Sposób odżywiania
Jeśli dopada nas nieustanny stres konieczne jest wzmocnienie organizmu od środka i to właśnie za sprawą dobrze dobranego sposobu żywienia. Warto na stałe wprowadzić do diety produkty, które działają uspokajająco i odprężająco czyli:
kiełki - są źródłem witamin z grupy B oraz witaminy C, które są pomocne w stanach stresu;. Uwielbiam kiełki! Myślę, że każdy znajdzie wśród nich te swoje ulubione. Do moich faworytów należą kiełki rzodkiewki, lucerny i jarmużu. 

tofu, fasola i soja - korzystnie i uspokajająco działają na układ nerwowy. Zawierają lecytynę oraz potas. 

owies - uważany jest za bardzo uspokajający element diety, m.in. z powodu dużej zawartości witaminy B2.

sok z pomarańczy - łagodzi stres dzięki bogactwu witamin i mikroelementów.

migdały i pistacje - zawierają magnez, potas, błonnik, witamina E, B2, a spożywanie tych produktów w sytuacjach stresowych skutecznie obniża ciśnienie krwi.

korzeń Maca - to bogactwo składników odżywczych, w tym dwudziestu aminokwasów, witamin: A, B1, B2, B6, C, E, kwasów tłuszczowych oraz minerałów, między innymi żelaza, miedzi, potasu, cynku, wapnia. Dlatego można go stosować podczas anemii, rekonwalescencji i w stanach osłabienia organizmu. Świetnie działa także na stres. Można zakupić w sklepach internetowych. 

gorzka czekolada - ma zbawienny wpływ na redukcję poziomu stresu w naszym organizmie. Pozwala na wytworzenie serotoniny czyli tzw. hormonu szczęścia, który szybciutko poprawia nasze samopoczucie. Oczywiście czekolada powinna być spożywana w rozsądnych ilościach. Nie chcemy przecież nadmiernymi kilogramami przywołać innego paskudztwa takiego jak depresja czy bulimia. 

Aromaterapia 
Cóż może bardziej odprężać niż zapach lawendy? To mój ulubiony aromat. Po prostu ubóstwiam wszystko co lawendowe.  Lawenda reguluję pracę układu nerwowego i pomaga w problemach ze snem. No dobrze, ale przecież nie samą lawendą człowiek żyje. Jakie zapachy pomogą zwalczyć stres, odprężyć się i zrelaksować?
Olejek geraniowy – ma działanie antydepresyjne. Wzmacnia psychikę i łagodzi emocje.
Olejek różany – działa uspokajająco, pomaga przezwyciężać lęki, powstrzymuje drżenie rąk.
Olejek jaśminowy – łagodzi agresję i wybuchy gniewu, działa relaksująco.
Olejek paczulowy – można go zastosować w mocnym stresie – działa rozluźniająco i odprężająco. Ma jednak niezwykle charakterystyczny i mocny zapach, co może poniektóre nosy doprowadzić do szaleństwa. 
Hobby
Coś co uwielbiamy robić, zawsze będzie miało na nas działanie łagodzące. Hobby to niezwykle ważna część życia. Dla mnie zawsze jest to fotografia, literatura albo zadania manualne typu szycie, wycinanie itp. To mnie uspokaja. Zawsze. Hobby pomaga odciąć myśli od sytuacji, które powodują zdenerwowanie, pozwala nam skoncentrować się na czymś zupełnie innym, czymś przyjemnym, czymś co nas uspokaja. 
Sen
Komu z nas w chwilach silnego stresu nie pomogła drzemka? Sama pamiętam moment, w którym dowiedziałam się o śmierci Babci. Przespałam wtedy cały dzień. Bardzo mi to pomogło. Sen pozwala nam się wyciszyć, uspokoić. Odpręża i daje siły. 
Aktywność fizyczna 
Czasem trzeba się po prostu wyżyć. Sama fanką aktywności fizycznej niestety nie jestem, nad czym bardzo ubolewam, ale wiem, że wielu osobom to właśnie ruch ratuje życie przy dużym stresie. Aktywność fizyczna pomaga przede wszystkim pozbyć się napięcia i negatywnych emocji .
Życie towarzyskie


Dobre towarzystwo. Najlepsi przyjaciele, rodzina. To kolejny, naturalny lek na stres. Życzliwa rozmowa, wygadanie się czy wspólna zabawa pomagają oczyścić myśli, odprężyć się i zapomnieć o wszystkim tym co złe na codzień. Warto więc regularnie inwestować czas w spotkania towarzyskie i rodzinne. 

A Wy jakie macie sprawdzone sposoby na walkę ze stresem? 

10 stycznia

Mata edukacyjna - zbędnik czy niezbędnik?

Mata edukacyjna - zbędnik czy niezbędnik?
Witajcie! 
Dziś zapraszam Was do wspólnego przeanalizowania tego czy mata edukacyjna to rzecz niezbędna czy może jednak niepotrzebna? Poznajcie mój punkt widzenia na temat tego czy warto zakupić matę edukacyjną, kompletując wyprawkę dla naszego malucha.  
Mata edukacyjna to gadżet stworzony z myślą o najmłodszych dzieciach. Może z niej korzystać już nawet miesięczne dziecko. My zakupiliśmy matę marki Lionelo. Moja Córa zaczęła wylegiwać się na macie około 2 miesiąca życia, leżała sobie i obserwowała i patrzyła i patrzyła. Nawet się nie obejrzałam, a już zaczęła wyciągać rączki do dyndających zabawek, potem przewracała się na brzuszek i z ciekawością przyglądała się malunkom znajdującym się na macie, potem zaczęła sobie pełzać tam gdzie chciała i dotykała na macie tego co chciała, z chęcią także konsumowała matę oraz wszelkie jej elementy, a potem to już się zrobiła tak długa, że stwierdziła "za mała już ta mata dla mnie, idę stąd". No i zaczęła raczkować. Od tego momentu mata poszła w zapomnienie. Ale nic to. Wyprałam, zabezpieczyłam i schowałam. Może się jeszcze przyda, dla potomnych... :-) 


(źródło: lionelo.com)

Mata edukacyjna jak sama nazwa wskazuje, ma edukować. W jaki sposób można edukować tak małego człowieka? Właśnie poprzez wszechstronne pobudzanie zmysłów, co pozytywnie wpływa na ogólny rozwój. 

Zalety maty edukacyjnej

- bezpieczeństwo - mata edukacyjna to przede wszystkim bezpieczne miejsce do zabawy. Dziecko nie zrobi sobie na niej krzywdy, nie musimy bać się, że spadnie, wypadnie, uderzy się itp. Mata jest miękka, amortyzuje wszelkie upadki, pozwala także na stworzenie kojca dzięki bocznym nasadkom, które spinamy rzepami. 

- rozwój psychoruchowy - fakt, iż matę kładziemy najczęściej na podłodze pozwala dziecku na swobodne ćwiczenia ruchowe. Maluch może do woli przekręcać się z plecków na brzuszek i odwrotnie, może sięgać po zabawki zawieszone na pałąkach. Taka aktywność psychoruchowa wspiera rozwój wielu mięśni, przede wszystkim mięśni tułowia. Grzechotki, lusterka, szeleszczące elementy czy melodyjki to wszystko stymuluje zmysły dziecka – maluch sięgając po zabawki ćwiczy paluszki, co wpływa na jego motorykę, a kolorowe, błyszczące elementy rozwijają koordynację wzrokową.
- praktyczność -  mata nie zajmuje dużo miejsca, można ją w każdej chwili złożyć, zabrać ze sobą podczas dłuższych i krótszych wyjazdów. 

- chwila dla rodziców - mata edukacyjna to wybawienie dla rodziców, nawet przy bardzo absorbującym dziecku daje mamie i tacie chwilę wytchnienia. Pod warunkiem oczywiście, że niemowlę nie jest jeszcze zbyt mobilne. U mnie mata niejednokrotnie była wybawieniem kiedy musiałam szybciutko przygotować obiad, albo coś ogarnąć. Córeczka leżała sobie spokojnie na macie w przedpokoju, a ja będąc w kuchni miałam ją cały czas na oku i mogłam spokojnie oddać się domowym obowiązkom. 
Na co należy zwrócić uwagę, kupując matę?

Szeroki wybór mat edukacyjnych sprawia, że rodzic staje przed trudnym wyborem. Przed zakupem maty warto jednak wziąć pod lupę kilka ważnych informacji. Oto cechy na które warto zwrócić uwagę podczas zakupu maty: 
• rozmiar - rozmiar maty to niezwykle ważna cecha. Z własnego doświadczenia wiem, że mata powinna być na tyle duża, aby dziecko mogło się na niej swobodnie bawić przez dłuższy czas. Nasza mata w okolicach 6 miesiąca przestała już być wystarczająca, bo Mała tak urosła, że jej ciałko zaczęło wystawać zza maty. 

• zabawki – ważne, aby były różnorodne. Zabawki wiszące na pałąku powinny budzić zainteresowanie i zachęcać dziecko do działania. Wybierzmy matę posiadającą rozmaite zabawki o różnorodnych fakturach i kolorach, które zachęcają dziecko do zabawy i aktywności. Unikać musimy natomiast zbyt głośnych melodyjek czy piszczałek. Zbyt nachalne efekty dźwiękowe czy nawet wzrokowe, mogą jedynie rozpraszać i drażnić, zarówno dziecko, jak i nas samych.

• jakość – to sprawa ważna przy wszystkich aspektach życia,. Jakość ubrań, sprzętów, żywności jaką jemy, to coś do czego przywiązujemy (zazwyczaj - bo przecież nie wszyscy) dużą wagę. Kiedy mowa o naszych pociechach, o jakość dbajmy podwójnie. W przypadku maty zadbajmy, aby wybrany przez nas model był solidny, mocny, dobrze zszyty, aby mata nie posiadała żadnych ostrych czy wystających elementów, które mogłyby stwarzać niebezpieczeństwo. 

• izolacja – dość gruba, miękka mata z materiałem izolującym od podłoża, ochroni dziecko przed zimną podłogą i zamortyzuje ewentualne upadki.

• możliwość prania – wybierzmy matę, którą można uprać w pralce. Doceni to każdy rodzic. Nasza mata była prana bardzo regularnie, bo Córeczka produkowała takie pokłady śliny, że już po kilku dniach użytkowania mata wyglądała jakby była w kropki , kropy i kropeczki -) 
Moim zdaniem mata edukacyjna to must have dla każdego bobasa! Jestem przekonana, że dla wielu maluchów, w pierwszych miesiącach życia, mata edukacyjna to ulubione miejsce zabawy. Jej zakup sprawi, że maluszek będzie rozwijał się na wielu płaszczyznach przy okazji dobrze się bawiąc.

A Wy? Jakie maty wybraliście da swoich pociech? A może uważacie, że to zbędny gadżet? Czekam na Wasze opinie. 

03 stycznia

Mądre bajki - wydawnictwo GREG

Mądre bajki - wydawnictwo GREG
Witam się z Wami po raz pierwszy w Nowym Roku! Życząc wszystkiego tego, czego sami sobie życzycie. Niech się darzy!

Dziś mam dla Was kolejną propozycję literacką dla dzieci :-) niezwykle wartościową. Zapraszam na krótką recenzję.


Rozmowy z dzieckiem na poważne tematy wcale nie muszą być trudne. Mądre bajki wydawnictwa Greg to zbiór ciekawych opowiadań, które przekazują ważne prawdy i uczą czegoś wartościowego. Dzięki książce najmłodsi dowiedzą się jak wygląda prawdziwa przyjaźń, siła miłości, co to jest tolerancja i akceptacja, jak rozumieć innych i wierzyć w siebie. Książeczka w bardzo fajny sposób przedstawia też wartość rodziny. W książce poruszone zostają także tematy trudne i przykre, takie jak śmierć bliskiej osoby. Bajki napisane są przystępnym i zrozumiałym językiem. Każdemu opowiadaniu towarzyszą ciekawe ilustracje, są one jednak jedynie tłem dla obszernych treści. Lektura ta będzie idealnym wstępem, zarówno dla dziecka jak i rodzica, do ciekawej i rozwijającej rozmowy na ważne tematy.

Moim zdaniem bajki zawarte w książce mają formę bajek terapeutycznych i mogą okazać się niezwykle pomocne w wielu sytuacjach. Warto po nie sięgnąć, aby przybliżyć dziecku świat wartości oraz pokazać mu jak radzić sobie w pewnych sytuacjach. 

A czy Wy, macie w biblioteczce Waszych maluchów książki, które poruszają ważne i trudne tematy?
Copyright © 2016 Vademecum Mamy , Blogger