31 maja

Jak nauczyć dziecko dzielenia się z Wydawnictwem Wilga

Jak nauczyć dziecko dzielenia się z Wydawnictwem Wilga

Witajcie!


Dziś kolejna propozycja publikacji dla najmłodszych, książeczka skierowana jest do dzieci w wieku 0-2 lat, zapraszam więc rodziców małych szkrabów na szczegółową recenzję.

Seria Krok po kroku proponowana przez Wydawnictwo Wilga to zbiór książeczek opowiadających codzienność maluchów. My osobiście posiadamy kilka tytułów z tej serii lecz przyznać muszę że Córeczka najchętniej sięgała po tytuł Siku na nocniku. Książeczki z tej serii pomagają dziecku poznawać świat i uczyć się nowych rzeczy, dlatego u nas książka okazała się wielką pomocą w trakcie odpieluchowania.


Dziś chcemy przedstawić Wam inny "maluszkowy problem", który potrafi przysporzyć nieco kłopotu. Moja trzylatka obecnie jest na etapie "to moje!" więc ta książka jest u nas strzałem w dziesiątkę. Książeczka miała swoją premierę 19 mają więc to totalna nowość, która zaskoczyła nas bardzo pozytywnie.



Tym razem bohaterowie serii dowiedzą się dlaczego warto się dzielić. W książeczce znajdziemy .... krótkich opowiadań przedstawiających codzienne sytuacje, w których warto dzielić się z innymi. 

Cała seria jest idealna dla maluchów. Książka posiada sztywne strony, co u młodszych dzieci jest swego rodzaju must have jeśli chodzi o publikacje książkowe. Proste, krótkie teksty (często także rymowane) skupiają uwagę dziecka na danej historii. Przepełnione kolorami ilustracje przyciągają wzrok malucha i trafnie podkreślają daną sytuację opisywaną w treści. 



Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Wilga






24 maja

Wyprawka ubraniowa dla noworodka

Wyprawka ubraniowa dla noworodka

Witajcie! 

Dziś post dla świeżo upieczonych mam oraz mam spodziewających się dziecka. Zapraszam! 

Kompletowanie wyprawki dla dziecka to jedno z najprzyjemniejszych "zadań" przyszłej mamy. Wydarzenie to jest niezwykle emocjonujące szczególnie podczas pierwszej ciąży. Sama doskonale pamiętam jak dałam się ponieść emocjom podczas zakupów dotyczących mojej upragnionej Córeczki ❤️

Teraz, przy oczekiwaniu na syna nie szaleje, do zakupów podchodzę rozsądnie, z umiarem i pełnym pragmatyzmem, którego nauczyły mnie pierwsze kroki w macierzyństwie. 

Dla przyszłej mamy kompletowanie wyprawki to wielkie wow, ale trzeba też przyznać, że wiąże się to z ogromnym wyzwaniem. Początkowo nie mamy pojęcia co się przyda, jaki rozmiar będzie nosić dziecko i co będzie dla niego najwygodniejsze. 

Postaram się dziś w najbardziej możliwym skrócie napisać Wam co się przyda, a co może okazać się zupełnie zbędne w szafie małego człowieka. 


Wśród ubranek dla maluszka znajdziemy pajacyki, śpiochy, body, kaftaniki, czapeczki, niedrapki, skarpetki itp. Wybór jest przeogromny, oferta poszczególnych sklepów potrafi zafundować niezły zawrót głowy, ale pamiętajcie! nie przesadzajcie z ilością ubranek. Sama przekonałam się o tym przy pierwszej wyprawce. Szybko zorientowałam się, że ubranek było tak sporo, że niektórych z nich nie zdążyłam nawet ubrać Córce, a już musiałam odkładać je do schowania ze względu na to, że z nich wyrosła.


Jaki rozmiar wybrać? 

Można powiedzieć, że najmniejszym rozmiarem ubranek standardowych jest rozmiar 56. Oczywiście istnieją też mniejsze rozmiary, ale są zarezerwowanie głównie dla wcześniaków lub bardzo drobnych dzieci. Ubranka w rozmiarze 56 są zazwyczaj pierwszymi ubrankami noszonymi przez dziecko, ale też noszonymi najkrócej. Nie należy przesadzać z ilością ubranek w tym rozmiarze. Ja przy drugiej ciąży postawiłam już bardziej na rozmiar na 62. I tak też właśnie postępujemy. Kompletując wyprawkę należy zaopatrzyć malucha w ubranka w rozmiarach 56 oraz 62. Ja pozwoliłam sobie jeszcze przy promocjach kupić już co nieco na 68 lub 74, ale na to zawsze będzie czas. Przy wyborze rozmiaru trzeba też wziąć pod uwagę płeć dziecka. Nie jest to oczywiście regułą, ale potwierdzone naukowo jest to, że chłopcy zazwyczaj rodzą się z większą wagą i długością niż dziewczynki. 


Co kupić?
Skoro znamy już niezbędne rozmiary to teraz warto zastanowić się co kupić. Jak już wyżej wspomniałam oferta jest bardzo bogata, należy jednak wziąć pod uwagę, że nie wszystkie ubranka są praktyczne. U nas kompletnym niewypałem okazały się kaftaniki (krótkie bluzeczki z zapięciem lub wiązaniem kopertowym), które w połączeniu z półśpiochami często z nich uciekały odkrywając plecki dziecka. Znam jednak mamy, które zamiast na body stawiają właśnie na kaftaniki, także najlepiej będzie jeśli same wypróbujcie co jest lepsze dla Waszego maluszka. 

W mojej opinii najbardziej praktyczne są body, które możemy łączyć z półśpiochami, spodenkami, legginsami oraz spódniczkami. Są łatwe do założenia i umożliwiają szybką zmianę pieluszki. My postawiliśmy w obecnej wyprawce, w większości na body kopertowe, które przy maleńkim dziecku (szczególnie jeśli to Twoje pierwsze dziecko) są łatwiejsze do zakładania, gdyż nie trzeba przeciągać ich przez główkę dziecka. 
Body + spodenki/legginsy i można wychodzić na spacer, pojechać do babci czy po prostu leniuchować w domku. 



Kolejnym najbardziej popularnym rodzajem ubranek są pajace oraz śpiochy/półspiochy. W zasadzie czasem ciężko stwierdzić co jest czym, gdyż wpisując w wyszukiwarkę pajace znajdziemy te same propozycje co przy spiochach. Tutaj znajdziemy ubranka z długim rękawem lub bez rękawów (zapinane, grube ramiączka).njesli wybierzemy te bez rękawów, będzie trzeba pomyśleć o bodach lub kaftanikach zakładanych pod spód. 

Postaw na jakość
Kompletując wyprawkę można się w tym bez wątpienia zatracić (szczególnie jeśli to Twoja pierwsza ciąża, a każde napotkane przez Ciebie ubranko jest takie maleńkie, słodziutkie i kochane), dlatego do tego przyjemnego zadania należy podejść w pełni świadomie. Oczywiście odstępstwa od normy są wskazane, bo czasem rzeczywiście nie można się czemuś oprzeć, więc jeśli finanse na to pozwalają i zakup czegoś wyjątkowego ma dla przyszłej mamy charakter sentymentalny to nie odmawiajcie sobie tego :-)

Wybierając ubranka kierujcie się przede wszystkim nie tylko wyglądem czy ceną, ale zwróćcie uwagę głównie na jakość ubranka, tkaninę z jakiej jest stworzone. Ja polecam wybierać Wam ubranka polskich producentów, a obecnie naprawdę jest w czym wybierać. W internecie znajdziecie wiele polskich marek, które oferują piękne, oryginalne i stworzone z bezpiecznych materiałów ubranka. 

Jedną z takich marek, która została naszym ostatnim odkryciem jest marka Toddly, która oferuje ekologiczne, ręcznie krojone i szyte ubranka z certyfikowanej bawełny organicznej. Koniecznie wejdzie na stronę marki i sprawdźcie jak piękne produkty mają do zaoferowania. 

Skóra noworodków i niemowląt jest niezwykle delikatna, dlatego szczególnie ważne jest to aby dziecko miało styczność z dobrej jakości ubrankami. 




A Wy czym kierujecie się przy wyborze dziecięcych ubranek? Jak wyglądało Wasze pierwsze kompletowanie wyprawki? 










 





18 maja

Książki przepełnione nauką tolerancji i akceptacji od Wydawnictwa Znak Emotikon

Książki przepełnione nauką tolerancji i akceptacji od Wydawnictwa Znak Emotikon

Witajcie!

Dziś pragnę przedstawić Wam recenzję dwóch niezwykłych książek autorstwa Scotta Stuarta. Zapraszam!


Na początek pragnę opowiedzieć Wam o pierwszej książce autora, a mianowicie Mój cień jest różowy. Już sam tytuł w połączeniu z okładką może wydawać Wam się kontrowersyjny. To jak odbierzecie tę książkę jako rodzice zależne jest od Waszego progu tolerancji, dzieci z kolei odbiorą ją w sposób pozytywny, uświadamiając sobie, że odmienność nie jest niczym złym. 

Książka ta przedstawia historię małego chłopca, który odkrywa, że jego cień jest różowy, a jego zainteresowania są "typowo" dziewczęce. Maluch jednak ukrywa się z tym, bo wie, że wszyscy mężczyźni w jego rodzinie mają niebieskie cienie. Jego ogromny autorytet w postaci taty - również.

Pewnego dnia chłopiec postanawia jednak pójść do szkoły w spódniczce. Jak zareaguje na to jego tata? 



Mój cień jest różowy to opowieść o wspieraniu własnego dziecka, nawet w momencie kiedy wyróżnia się ono z tłumu, przez co staje się napiętnowane.

Z kolei druga z książek autora pt. Jak być prawdziwym mężczyzną, ma swoją premierę już jutro, 19 maja! Tematyka dotyczy postrzegania męskości, znajdziemy tutaj nawiązania do stereotypów płciowych. Ta kreatywna historia ukazuje jak rozprawiać się z przestarzałymi archetypami męskości i jak współcześnie wspierać chłopców w ich wyborach.



Ogromnym plusem obu publikacji są przepiękne ilustracje. 

Cudowne jest to, że oba tytuły napisane są w duchu wychowania w otwartości i tolerancji. 

Myślę, że te publikacje są świetnym "wspomagaczem" w trakcie rozmów o tolerancji i akceptacji wobec ludzi.


Za egzemplarze recenzenckie serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Znak Emotikon






14 maja

Ania Robaczek ratuje pszczoły - nowość od Wydawnictwa Wilga

Ania Robaczek ratuje pszczoły - nowość od Wydawnictwa Wilga

Witajcie!


Dziś pragnę zaprosić Was na recenzję niezwykłej książki, której premiera miała miejsce 5 maja, a która oczarowała Nas bez opamiętania. Zapraszam po szczegóły! 



Ania Robaczek to rezolutna sześciolatka kochająca wszelkie owady. Gdy tylko poznałam jej postać, od razu skojarzyłam ją z moją trzylatką. Moja Córka jest nieustraszoną miłośniczką owadów, nie boi się po prostu niczego (co mnie samą zaczyna trochę niepokoić). Tak samo jest z tytułową bohaterką. 


Ta wciągająca historia zaczyna się od tego, że dziewczynka na swoje szóste urodziny otrzymuje od babci magiczne szkło powiększające, dzięki któremu można bliżej przyjrzeć się owadom, a nawet z nimi porozmawiać. 


Pewnego dnia Ania dowiaduje się, że chłopiec z sąsiedztwa o imieniu Staś poprosił tatę, aby ten w ogródku stworzył mu wybetonowany plac do jazdy na rowerze. Jak się jednak okazuje ogród zamieszkiwany jest przez ogromną rodzinę pszczół. Ania dowiadując się k tym co grozi pszczołom postanawia na własną rękę podjąć się ocalenia owadów i ich pięknego ogrodu. Czy jej się to uda?


Tego Wam nie zdradzę. Jeśli jesteście ciekawi dalszych przygód Ani Robaczek to koniecznie sięgnijcie wraz ze swoimi dziećmi po te książkę. 



Jestem pewna, że zachwyci ona nie tylko Twoja pociechę, ale także i Ciebie.


Przepiękne, przepełnione kolorami ilustracje wprowadzają nas umiejętnie w świat przygód małej Ani, a czytelny, nieskomplikowany tekst oraz zawarte w książce ciekawostki przyrodnicze uświadomią małym czytelnikom dlaczego należy dbać o pszczoły i inne owady.


Partnerem wydania są Pasieki Rodziny Sadowskich, które od kilkunastu lat przygotowują miody z pasją i szacunkiem do przyrody łącząc wspaniałe właściwości miodu z oryginalnymi smakami! 



Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Wilga 






11 maja

Złóż i pomaluj swój domek - kreatywny zestaw dla dzieci

Złóż i pomaluj swój domek - kreatywny zestaw dla dzieci

Witajcie!

Dziś coś co zapewni Waszym dzieciom wiele godzin (ba! w zasadzie wiele dni) świetnej zabawy. Co to takiego? Zapraszam po szczegóły! 

Jakiś czas temu otrzymaliśmy.od Wydawnictwa Alexander wielką pakę z grami, a wśród nich znajdowało się coś zupełnie odmiennego. 

Złóż i pomaluj swój DOMEK to kartonowy domek, który możemy złożyć bez użycia kleju oraz nożyczek, a następnie pomalować wg własnego pomysłu. 

Wśród całej serii zestawów znajdziemy jeszcze np. remizę strażacką czy komisariat


Pudełko zawiera elementy tekturowe stanowiące nie tylko domek, ale także zwierzęta, postacie czy drzewa. Znajdziemy tu także plastikowe podstawki, w których możemy umieścić właśnie te dodatkowe elementy kartonowe, aby mogły one stabilnie stać. Ponadto zestaw zawiera także naklejki, których my użyłysśmy jako uzupełnienie niektórych kartonowych figurek, a także ozdobiłyśmy nimi sam domek. 


Moja trzylatka była zachwycona kiedy zobaczyła opakowanie z zabawką. Początkowo bardzo chętnie wyjmowała wszystkie elementy z kartonowych obwódek. Podczas składania ich nie była już tak chętna do pomocy, tak więc można uznać, że złożenie domku było wyłącznie moim zadaniem :-) 
Na szczęście instrukcja dołączona do zestawu była na tyle przejrzysta i czytelna, że obyło się tutaj bez większych problemów. 

Natomiast najlepsze miało miejsce potem. Domek pomalowałyśmy farbami plakatowymi dopiero następnego dnia, co sprawiło jej wiele radości, bo uwielbia malować, kolorować i rysować. Ale najważniejszy jest fakt, że Córka bezustannie bawi się domkiem już od ponad tygodnia i jest on świetnym rekwizytem do codziennych zabaw mini lalkami czy nawet figurkami dinozaurów! 
To niesamowite, że zwykły, kartonowy domek może stać się w jednym momencie tak wspaniałą i pochłaniającą zabawką. Nigdy nie przypuszczałbym, że tak bardzo przypadnie do gustu trzyletniemu dziecku. 


Takie oto były efekty naszej pracy. Radość bezcenna, a i rodzic otrzyma tutaj swój bonus w postaci chwili spokoju na wypicie ciepłej kawy. 

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Alexander Toys





03 maja

Bezkresne Niebo - Kate Atkinson

Bezkresne Niebo - Kate Atkinson

Witajcie! 


Dziś książka dla dorosłych. Choć rzadko się tutaj takowe recenzje pojawiają to musicie jednak wiedzieć, że ja sama jestem molem książkowym i uwielbiam po nie sięgać. Ulubiony gatunek? Kryminał, sensacja, horror. Tyle potrzeba mi do szczęścia. Dziś zapraszam Was na recenzję nowości, którą miałam okazję ostatnio czytać. 




Bezkresne Niebo, Kate Atkinson to moja pierwsza książka tej autorki. Po przeczytaniu streszczenia na obwolucie książki pomyślałam sobie, że to będzie strzał w dziesiątkę. Czy rzeczywiście tak było?

Główny bohater - Jackson Brodie - to prywatny detektyw z bujnym życiorysem. Pewnego dnia otrzymuje z pozoru proste zlecenie, ma pracować dla zdradzanej przez męża klientki. Niestety sytuacja komplikuje się kiedy podczas zbierania dowodów detektyw przypadkowo natrafia na trio handlarzy ludźmi. 

Myślę, że cała historia byłaby o wiele ciekawsza gdyby została skrócona, moim zdaniem wiele opisów jest niepotrzebnych lub są zbyt obszerne co sprawia, że po prostu nudzą. Przyznam, że w trakcie czytania miałam kilka kryzysów i odkładałam książkę z uczuciem, że nie chce po nią ponownie sięgać, jednak za każdym razem przysiadałam do niej dając jej kolejną, kolejną i kolejną szansę. 

Niestety książka jak na kryminał nie spełnia moich oczekiwań. Jest za lekka, brakuje w niej sensacji, zagadki, tego czegoś co sprawia, że książka pochłania Cię bez pamięci. 

Uważam jednak, że mimo wszystko warto dać jej szansę, bo jak każda książka znajdzie ona swoich zwolenników. Przygody prywatnego detektywa ukazały się już nakładem kilku poprzednich części, być może warto zacząć od tych pierwszych tomów, aby móc lepiej zapoznać się z sylwetką bohatera. 

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuje Wydawnictwu Czarna Owca









Copyright © 2016 Vademecum Mamy , Blogger