19 kwietnia

Maseczka PEEL-OFF Bielenda

Wczoraj udało mi się wybrać na maleńkie zakupy do Rossmanna. W zamiarze miałam zakup m.in. jakiejś fajnej maseczki nawilżającej, która zrobiłaby "cokolwiek" z moją dość przesuszoną ostatnio twarzą. 

Podchodząc do regału z maseczkami od razu w oko wpadła mi maseczka Bielendy KOKOS-ALOES, bowiem szata graficzna opakowania faktycznie przyciąga wzrok, a ja jako fanka wszystkiego co kokosowe nie mogłabym odmówić sobie jej zakupu. 


Z niecierpliwością czekałam na to aż nadejdzie wieczór i po relaksującej kąpieli będę mogła nałożyć to cudeńko na twarz...
Jakie wrażenia pozostawiła po sobie owa maseczka? O tym za chwilkę, a na początek...

Opis produktu: 

Maseczka typu PEEL-OFF, przeznaczona do pielęgnacji cery suchej i odwodnionej. Zawiera niezwykle efektywne połączenie skutecznych składników pielęgnujących, wspomagający rewitalizację, odświeżenie i nawilżenie skóry.Maseczka razem z pozostałymi kosmetykami z linii HYDRA CARE w przyjazny i przyjemny sposób dba o cerę suchą i odwodnioną.Pojemność: 2 x 5 g

Działanie:

Wiodącym składnikiem maseczki jest WODA KOKOSOWA, pełniąca funkcję naturalnego izotoniku, dostarczającego skórze suchej i odwodnionej wielu cennych minerałów i witamin, takich jak: potas, magnez, wapń, żelazo, mangan, cynk i witaminy z grupy BSOK Z LIŚCI ALOESU z kolei łagodzi, nawilża, wzmacnia i wygładza naskórek, a KWAS HIALURONOWY wiąże wodę w naskórku i odpowiada za właściwy poziom nawilżenia. Działanie mgiełki wspomaga TREHALOZA – naturalny „strażnik”, ograniczający migrację wody z naskórka.

Maseczka to idealny sposób na odświeżenie i nawilżenie naskórka. Wyjątkowo wygodna w użyciu FORMUŁA PEEL-OFF nie obciąża skóry, świetnie się rozprowadza, szybko zastyga, tworząc przezroczystą powłokę w kolorze zielonej herbaty, łatwą do ściągnięcia, dającą wizualną poprawę wyglądu naskórka, przy jednoczesnym uczuciu nawilżenia i odświeżenia. Po usunięciu maseczki odkryjesz prawdziwie piękną cerę. Maseczka usuwa bowiem zanieczyszczenia skóry i martwe komórki, oczyszcza pory, wygładza, odświeża. Nie brudzi rąk, a jej zdejmowanie jest bardzo proste i nie pozostawia na skórze resztek kosmetyku.

Obietnica producenta:
Idealnie gładki, odświeżony i nawilżony naskórek, skóra miękka i aksamitnie gładka.

Otóż... Dla mnie maseczka okazała się małym niewypałem. Po otwarciu saszetki liczyłam na to, że moje nozdrza zostaną otulone pięknym, kokosowym zapachem. Tak się jednak nie stało. Maseczka niby kokosowa niewiele ma wspólnego z kokosem jeśli chodzi o zapach. Jeśli chodzi o kolor również nie przypomina nic co kokosowe. Byłam święcie przekonana, że maseczka będzie posiadać barwę białą lub przeźroczystą, ku mojemu zdziwieniu maseczka miała odcień niebieskiej galaretki. 

Po nałożeniu maseczki na twarz przez krótką chwilę odczuwałam delikatne pieczenie, postanowiłam odczekać, na szczęście po chwili uczucie to ustąpiło. Maseczkę trzymałam na twarzy zgodnie z zaleceniem producenta przez bity kwadrans. Maseczka jak na maseczkę peel-off przystało, z każdą minutą sukcesywnie zasychała co dawało coraz to silniejsze uczucie ściągnięcia twarzy. Pod koniec twarz była już tak ściągnięta, że niemożliwy był uśmiech czy rozmowa z Mężem.

Maseczka faktycznie została  przeze mnie ściągnięta z twarzy niemalże w jednym kawałku. Jedynie przy linii włosów pozostały pojedyncze, małe "skorupki", z którymi jednak bez problemu poradziła sobie woda. Następnie przemyłam całą twarz czystą wodą, wytarłam i.... o dziwo skóra twarzy była wygładzona i miękka w dotyku. Dziś efektu nawilżenia już nie widać. Myślę więc sobie, że maseczka ta idealnie sprawdzi się jako tzw. maseczka bankietowa, którą można zastosować przed jakimś ważnym wyjściem. 

Reasumując, maseczka nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, wciąż będę powtarzać, że zabrakło mi w niej tej ważnej dla mnie kokosowej nuty. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, ale za cenę niecałych 5 złotych jestem w stanie przełknąć tę porażkę. 


A Wy macie jakieś doświadczenia z maseczkami marki Bielenda? A może miałyście okazję przetestować powyższą maseczkę? Jakie były Wasze wrażenia po jej zastosowaniu?  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoją obecność.
Komentując, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Nie spamuj. Nie reklamuj. Odwiedzam każdego blogera, który pozostawi po sobie sensowny ślad.
Jeśli spodobał Ci się ten post udostępnij go na Facebooku.

Copyright © 2016 Vademecum Mamy , Blogger