10 października

Recenzja - leżaczek-bujaczek Fisher Price

Witajcie Przyszli i Obecni Rodzice!

Dziś chcę przedstawić Wam swojego Wybawiciela. A mianowicie leżaczek-bujaczek firmy Fisher Price. 
Wiele osób uważa, że noworodek i niemowle to małe, wiecznie śpiące istotki, które jeśli już otworzą oczy to albo chcą zjeść albo zrobić kupę. Nic bardziej mylnego. Moja Córeczka już od początku nie spała tak naprawdę ponad 20 godzin na dobę. Wiele godzin spędzała na samym delektowaniu się maminowym mleczkiem. Ale faktycznie ten pierwszy miesiąc był czasem spokoju i wyciszenia. Wraz z ukończeniem pierwszego miesiąca życia Córka jakby zrozumiała, że to noc jest od spania, a dzień to po prostu dzień i trzeba go wykorzystać na poznawanie nowego świata. Dla Nas rodziców to była bomba, coś wspaniałego, bo mogliśmy beztrosko przespać prawie całą noc. Ale już po pierwszym dniu pojawiło się pytanie, JAK zorganizować czas tak małej istocie, aby była zadowolona, a jednocześnie nie doznała zbyt dużego szoku. I aby Rodzice (głównie mama) mogli spokojnie wyjść na siku, albo zrobić szybki obiad czy porządki.

Oświeciło mnie! Postanowiłam kupić leżaczek-bujaczek. Wiedziałam, że kupując go kupię też odrobinę czasu. Mąż przyklasnął na ten pomysł i sam wziął czynny udział w poszukiwaniu tego odpowiedniego. Wybór padł na leżaczek-bujaczek firmy Fisher Price z kolekcji "przyjaciele z tropikalnego lasu". Producent zapewnia, że produkt rośnie wraz z naszym maluszkiem. Na początek pełni funkcję niemowlęcego fotelika, aby zaraz później móc zamienić się w fotel bujany dla nieco starszego malca. Nasza Córeczka jeszcze do tej pory korzysta głównie z funkcji leżącej, ale już od kilku dni, z uwagi na to, że próbuje juz samodzielnie siadać, zdarza się, że " włączamy" jej funkcję bujania. 

Oto zalety ów leżaczko-bujaczka:
  • Wyjmowany pałąk z uroczymi zabawkami (niebieska i        czerwona małpka)
  • Dwie pozycje oparcia o różnym nachyleniu
  • Blokada bujania
  • Funkcja kojących wibracji
  • Poszycie można prać w pralce
  • 3-punktowy pas bezpieczeństwa.  

Ja nie widzę w tym produkcie żadnych minusów. Córeczka zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Do tej pory bardzo lubi spędzać w nim chwile kiedy ja no. krzątam się w kuchni i robię obiad.
Myślę, że tego typu gadżet to niezaprzeczalny must have nie tylko dla niemowlaka, ale chyba przede wszystkim dla każdego Rodzica.

14 komentarzy:

  1. Mój syn nie był fanem bujaczków, przerobiłam kilka i szybko poszły dalej :/

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki uroczy:D aż samemu chce się bujać xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D obawiam się, że my byśmy się do niego nie zmieściły :D

      Usuń
  3. Mam dokładnie taki sam bujaczek :) Córka go uwielbia :) Potrafi się sama rozbujać tak, że ledwo co w nim siedzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też go uwielbia :-) a korzystacie z tej funkcji wibracji, bo moja niespecjalnie to lubi :-)

      Usuń
  4. Też mieliśmy taki bujaczek. Pierwszy synek uwielbiał się w nim bujać, a zaś drugi już mniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieci to ja akurat nie mam :P ale może kiedyś przyda się taka recenzja :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją obecność.
Komentując, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Nie spamuj. Nie reklamuj. Odwiedzam każdego blogera, który pozostawi po sobie sensowny ślad.
Jeśli spodobał Ci się ten post udostępnij go na Facebooku.

Copyright © 2016 Vademecum Mamy , Blogger