22 października

Maseczka głęboko oczyszczająca DERMO MEN od Tołpy

Moi Drodzy. 

Dziś propozycja dla mężczyzn, ale post skierowany mimo wszystko głównie do Pań. Dlaczego? 

Niewielu mężczyzn dba o siebie tak na 100%. Co mam na myśli? Otóż, mój Mąż jest mężczyzną zadbanym. Prysznic 2-3 razy dziennie, depilacja, fryzjer raz w miesiącu musi być (choć sama się zastanawiam po co tak często?), krem nawilżający do buzi jest, golarki, pianki, antyperspiranty, perfumy... Ale maseczka?! No way! Zdaniem mojego Męża maseczki są przeznaczone wyłącznie dla kobiet, jego zdaniem facet z nałożoną na twarz maseczką jest niemęski. Ale cóż... Pewnego dnia patrząc na przystojne oblicze swego Ukochanego zauważyłam, że z jego cerą jest coś nie tak. Na początku nie umiałam zdefiniować problemu, ale potem zorientowałam się, że jego buzia jest jakaś taka szara, zmęczona, zanieczyszczona. Mąż w okresie młodzieńczym zmagał się z trądzikiem, dziś nie ma już po nim praktycznie śladu lecz nadal pozostały rozszerzone pory i tendencja do przetłuszczania się. Robiąc więc zakupy internetowe w pewnej zaprzyjaźnionej i sprawdzonej aptece uznałam, że poszukam jakiegoś specyfiku, który poprawiłby kondycję Jego cery. I tak oto natknęłam się na magiczną maseczkę z serii Dermo Men od Tołpy. Jestem fanką tej marki, ale z męskimi produktami nie miałam jeszcze żadnej styczności. Szybciutko dodałam to cudo do koszyka i czekałam na dostarczenie przesyłki.

Jest! Dotarła! Troszkę się nachodziłam za Mężem zanim dał sobie nałożyć maseczkę na twarz. Pokazałam mu opinie, recenzje na temat tej maseczki. Udowodniłam, że to produkt dla mężczyzn, którzy faktycznie, realnie z niego korzystają. Dał się przekonać, choć do samego końca nie pałał zadowoleniem, aż do momentu zmycia maseczki i zobaczenia na własne oczy jej efektów.




Propozycja od Tołpy to maseczka o przyjemnym, męskim zapachu zamknięta w dwóch saszetkach po 6 ml. Fajnie, że maseczka jest własnie podzielona i nie trzeba się martwić tym, że niezużyta część leży gdzieś w szafce usychając w oczekiwaniu na kolejną aplikacje. Maseczka ma gęstą, ale lekką konsystencję o kolorze białym.

Maseczkę nakłada się na oczyszczoną skórę twarzy, wmasowując lekko zwilżonymi dłońmi, pomijając okolice oczu. Oczywiście to ja osobiście zajęłam się nałożeniem maseczki, obawiałam się bowiem, że Mąż sobie z tym zupełnie nie poradzi (i miałabym chyba świętą rację, kiedy ku mojemu zaskoczeniu, zmywając maseczkę chciał nią pocierać po oczach :D). Maseczkę trzymamy na twarzy wg zaleceń producenta 10 minut. Mąż trzymał 15. 

Odczucia: na początek lekkie szczypanie, które po chwili ustępuje, a w jego zastępstwie pojawia się przyjemny, lekki chłód. To się Mężowi podobało. 

Po zmyciu maseczki pory są widocznie zwężone i oczyszczone. Skóra jest gładka w dotyku, bardziej promienna, nawilżona, a co też ważne zmatowiona. 
Fajnie odświeża buzię. Cana przystępna. Ja zapłaciłam za nią 6,99 zł. Myślę, że idealnie sprawdzi się u mężczyzn posiadających tłustą i mieszaną cerę, gdzie pojawia się problem zaskórników i rozszerzonych porów. 

Mąż po zakończeniu zabiegu przyznał, że faktycznie widzi różnicę w wyglądzie swojej cery i był zadowolony z efektów. 

Namawiam więc, abyście to Wy drogie Panie zadbały o lepszy stan cery (a tym samym lepsze samopoczucie) swoich drugich połówek. Bo z autopsji wiem jak mężczyźni postrzegają tego typu zabiegi. Jakby jednak na to nie patrzeć "nie taki diabeł straszny jak go malują" i do wszystkiego można się przekonać. 

8 komentarzy:

  1. Mojemu kupiłam krem do rąk, bo miał przesuszone ręce, to patrzył bardzo krzywo i nie chciał używać bo to dla 'bab'. Ledwo go namówiłam :P Na razie wałkuje, żeby chociaż jakiegoś kremu do twarzy używał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach Ci faceci... A przecież to nic zdrożnego posmarować się kremem, nałozyc jakąś maseczke od czasu do czasu..

      Usuń
  2. Nie lubię produktów tej marki. Dobrze, że Twój mąż jest zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawiodłaś się? Wiadomo, nie każdemu wszystko odpowiada :-) Mąż faktycznie zadowolony z efektów :-)

      Usuń
  3. Hihi, a mój zgodził się tylko raz na maseczke:D Niestety skóra wyglądała gorzej niż przed:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój maż chyba by się na maseczkę nie zgodził ha ha :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Mężczyźni mają w tym temacie wiele uprzedzeń :-)

      Usuń

Dziękuję za Twoją obecność.
Komentując, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Nie spamuj. Nie reklamuj. Odwiedzam każdego blogera, który pozostawi po sobie sensowny ślad.
Jeśli spodobał Ci się ten post udostępnij go na Facebooku.

Copyright © 2016 Vademecum Mamy , Blogger